tag:blogger.com,1999:blog-84077230509294972112024-02-20T11:26:10.176-08:00Lilyi jej magia momentów :)Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-72699420328841813942012-03-25T03:17:00.000-07:002012-03-25T03:17:23.685-07:00Londyn<span style="font-size: x-large;">Wróciłam z Londynu. </span><br />
<span style="font-size: x-large;">Było zaje.</span><br />
<br />
Nie chce mi się pisać.<br />
Nic mi się nie chce.<br />
Pustka od kiedy sobie coś uświadomiłam.<br />
<br />
<h2>
<b><u><span style="background-color: #fff2cc; color: red; font-size: x-large;">LENISTWO</span></u></b></h2>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-41095120134462603062012-03-06T07:41:00.002-08:002012-03-06T07:41:20.095-08:00któryś tam ;x<b><span style="color: red; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;">jest mi tak cholernie smutno i źle</span></b><br />
<b><span style="color: blue; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;">mimo to nie płaczę i nie chcę dać tego po sobie poznać</span></b><br />
<b><span style="color: purple; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;">a przecież wiedziałam, żeby nie robić sobie nadziei</span></b>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-90221123079023668872012-02-18T10:35:00.001-08:002012-02-18T10:35:46.472-08:007. Czuję się ładna. A Ty ?<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;"><em>Wymuszone piękno nie jest naprawdę piękne.</em></span></div>
<div style="color: black;">
<br /></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;">Czuję się przeciętnie ładna. Ale nie
będę z tego powodu rozpaczać, ani popadać w depresje patrząc na
obrazeczki "idealnych" dziewczyn w internecie. Nie jestem głupia i wiem,
że w photoshopie można czynić cuda.</span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;">Z resztą wygląd to tylko powłoka. Warto (nawet trzeba) dbać o siebie, ale nie zapominajmy, że nie tylko to się liczy.</span></div>
<div style="color: magenta;">
<br /></div>
<div style="color: magenta;">
<span style="font-size: small;">To tak jak z cukierkami.</span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;">Kupujesz
te w ładnych papierkach myśląc, że są smaczne. Ale po odwinięciu
opakowania i spróbowania okazuje się, że trzeba go wypluć, bo jest
ohydny.</span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;">Rzadko trafia się cukierek równie smaczny co ładny. Owszem, zdarzają się wyjątki, ale <span style="text-decoration: underline;"></span>trudno taki znaleźć. </span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-size: small;">Np. oryginalne krówki :)</span></div>
<span style="color: black; font-size: small;">To taki wyjątkowy wyjątek, którego żadna podróbka nigdy nie zastąpi. :)</span>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-89475247401288223992012-02-12T08:30:00.000-08:002012-02-12T08:30:50.494-08:006. takie tam pierdoły<div style="background-color: #674ea7; color: white; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<b>Kupić:</b></div>
<div style="background-color: #674ea7; color: white; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
-"Anioł Śmierci" Paul Hoffman-kiedy tylko wyjdzie</div>
<div style="background-color: #674ea7; color: white; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
-"Mroczna Łaska" Melissa Marr-już w tym miesiącu premiera! : D</div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
No i to raczej na tyle. Resztę zachcianek muszę sobie darować, bo przecież już w marcu będzie<b><u> <span style="color: red;">wycieczka do Londynu <3</span> </u></b>Więc zbieramy kaskę, co by jak najwięcej pamiątek poprzywozić. :) </div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
Więc żegnajcie kolejne ubrania i dodatki, których mam nadmiar. </div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
Postanowiłam zacząć ćwiczyć. Z uwagi na moją kondycję, stan zdrowia i obraz wizualny ud, zdecydowanie powinnam ćwiczyć. Jednego dnia faktycznie się nie leniłam, ale od tygodnia moje dupsko siedzi i się nie rusza. </div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
Chcę nowe pianino. Takie elektryczne. Ale nie keyboard. Tylko elektryczne pianino. Ze WSZYSTKIMI oktawami i normalnymi klawiszami. Jakość dźwięku też ma być dobra. Jasne? Jasne. Tylko skąd tu wziąć 5tys.?! </div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
Za oknem biało. Istna zamieć. I że niby ja mam w tym brnąć jutro do szkoły? Pierwszy dzień po feriach rozpoczynając od dwóch wf na 8:00 ? Żyć się odechciewa, bo ogrzewanie w szkole pewnie też wyłączone.</div>
<span style="color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">A mogłam się "przypadkiem" poślizgnąć i coś tam nadwyrężyć na tym dzisiejszym spacerku. :I </span><br />Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-56268422197978412992012-02-10T11:54:00.000-08:002012-02-10T11:56:18.068-08:005. Szczęście<div style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">
<span style="color: black;">T</span><span style="color: black;"><span style="color: black;">ak wi</span>ele się dzisiaj mówi o</span><span style="background-color: white; color: black;"> </span><span style="background-color: white; color: purple; font-size: large;"><b>szczęściu</b></span><span style="color: black;">. O tym, że jest się szczęśliwym, chce się być szczęśliwym, że szuka się szczęścia... Szczęście jest modne. W piosenkach, opisach, książkach i właściwie wszystkim. To bez sensu. </span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Szukanie definicji na coś, czego nie da się jednoznacznie określić. </span><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Stwarzanie teorii bez potwierdzenia. Więc czy szczęście naprawdę istnieje? </span></div>
<div style="color: black;">
<b><u><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Ależ oczywiście że tak! </span></u></b></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Ale nie da się go sztucznie wywołać. Ono pojawia się samo. Niespodziewanie pojawia się i znika po krótkiej chwili, po to, żebyśmy mogli to później wspominać z myślą "że właśnie wtedy byliśmy naprawdę szczęśliwi. <span style="color: blue;">To tylko krótkie chwile - beztroskie i ulotne.</span></span></div>
<div style="color: black;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: black;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> Nie da się dokładnie określić powiedzieć kiedy jesteśmy szczęśliwi. Zadowoleni-tak, ale <u>szczęście</u></span><span style="background-color: white; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> to już inna bajka. Ono przychodzi samo, a my możemy mu tylko pomóc i dostrzec jeszcze zanim zupełnie odejdzie. </span></div>
<span style="background-color: white; color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"><span style="color: black;">Moje właśnie puka do drzwi, a ja lecę mu otworzyć. </span></span><br />
<span style="background-color: white; color: black; font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-14875452181571802442012-02-06T10:27:00.000-08:002012-02-06T10:28:41.000-08:004. chwilowe załamanie<b><span style="background-color: #cfe2f3; color: #a64d79; font-size: large;">Poprzeglądałam</span></b> <span style="color: #741b47; font-size: large;"><b>dzisiaj</b></span> <b style="color: #741b47;">różne</b> <span style="color: #c27ba0;">blogi</span> <span style="color: black;">osób w wieku zbliżonym do mojego, lub moich rówieśników. I trochę się podłamałam. Fajne notki, dużo odwiedzających. No ok. To drugie nie jest aż takie ważne, ale miło jest mieć świadomość, że coś co robimy podoba się innym. Że jednak coś potrafimy i wychodzi nam to nawet dobrze. </span><br />
<div style="color: black;">
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że odwiedzający bloga nie wezmą się ot tak z nikąd. Podać linka szkolnym, wścibskim znajomym ? Wyjście dobre, będą wchodzić regularnie. Problem w tym, że właśnie z tego powodu przeniosłam się na blogspota. Moje najbardziej bolesne myśli i wspomnienia nie powinny trafić do sępów w postaci żądnych mojej krwi przyjaciółeczek-plotkarek.</div>
<div style="color: black;">
Powracając do tematu... O czym to tam było ? *czyta ostatni akapit* A tak... Jak sprawić by powróciła ta przyjemna świadomość, że ktoś czyta to co pisze...</div>
<div style="color: black;">
Robić sobie "spacerki" po blogach innych ludzi zostawiając po sobie komentarze. Proste? Proste.</div>
<div style="color: black;">
</div>
<div style="color: black;">
Pozostaje jedno pytanie? Czy mi naprawdę na tym zależy? Czy faktycznie tego pragnę? </div>
<div style="color: black;">
Marzeniem na pewno to nie jest, ale miło by było. :) </div>
<div style="color: black;">
O wiele bardziej zależy mi na tym, aby dało się czytać moje wypociny. Aby opowiadanie zaczęte już daaaawnooo temu zostało kiedyś dokończone i żeby efekt był chociaż dla mnie zadowalający. </div>
<div style="color: black;">
Tak wiele mam rozpoczętych spraw, na które skończenie zabrakło mi wytrwałości i cierpliwości. Ambitność i pomysły są już od dawna, ale lenistwo zawsze zwycięża. Trzeba będzie coś z tym zrobić. Kiedyś. </div>
<div style="background-color: #cfe2f3; color: black; text-align: center;">
I może w końcu zagram na pianinie magiczną melodię do końca. </div>
<div style="background-color: #cfe2f3; color: black; text-align: center;">
I może w końcu ktoś przeczyta krótkie opowiadanie.</div>
<div style="background-color: #cfe2f3; color: black; text-align: center;">
I może w końcu dokończę ten rysunek... </div>
<div style="background-color: #cfe2f3; color: black; text-align: center;">
I może w końcu zrobię dla świata coś pożytecznego.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-20864976351495108172012-02-05T07:19:00.001-08:002012-02-05T07:19:54.416-08:003. siadłam i napisałam<div style="color: black;">Ludzie patrzą i wydaje im się, że coś o mnie wiedzą. A to gówno prawda. </div><div style="color: black;">Patrzą na mnie i co widzą ? </div><div style="color: black;">Cichą, nieśmiałą, nudną kujonka. Dziwaczkę, która nie potrafi się bawić i zawsze jest poważna i grzeczna. </div><div style="color: black;">Sama sobie zapracowałam na tą opinie, ale już niebawem się zmieni. ;> </div><div style="color: black;">Tym, którzy w ogóle mnie nie znają wydaje się, że mam pewnie świetne życie. </div><div style="color: black;">ładna, nawet dobrze ubrana, kieszonkowe też ok... pewnie ma mnóstwo przyjaciół, chłopaka (jeśli nie ma to i tak fajnie, bo się o nią zabijają, a ona zna swoją wartość) i w ogóle laska jest jednym słowem świetna... </div><div style="color: black;">Kilka osób zna mnie też jako niepoprawną optymistkę z głupawym uśmiechem, która cały czas robi głupie rzeczy. </div><div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">Ale nikt jakoś nie dostrzega tego małego ziarenka mroku. Gdzieś tam we mnie siedzi ciemność. Zbiera się zbiera za każdym razem, kiedy jestem po prostu wyrozumiała. Ale ciemność przecież też czasem widzi światło dzienne. Bo nie byłoby jasności bez mroku. I wtedy staję się jeszcze trudniejsza dla otoczenia. Tzn dla otoczenia jestem gorsza, ale u mnie nic się w sumie nie zmienia. </div><div style="color: black;">Bo ten ból cały czas siedzi we mnie. </div><div style="color: black;">W tej grzecznej, ładnej i wiecznie zadowolonej. </div><div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">No a egoizm ? Jeszcze do dzisiaj byłam pewna, że jestem zwykłą egoistką i egocentryczką. </div><div style="color: black;">Kilka godzin temu przyszło mi na myśl, że ja tylko biorę to co dają. Żyję w środowisku, gdzie trzeba zadbać o siebie, żeby coś osiągnąć. Trzeba dawać coś od siebie i nie bać się brać. </div><div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">Ten stłumiony ból, gniew i złość. Ta rysa. Siedzi we mnie i ludzie jej nie widzą. Bo większość widzi tylko to co chce zobaczyć. </div><div style="color: black;">Dla mnie to w sumie lepiej. ;> </div><div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">Będą nieźle zaskoczeni. Znienawidzą mnie i znielubią jeszcze bardziej. Jestem tego pewna. </div><div style="color: black;">Przecież nikt ze mną długo nie wytrzymał. Każdy z kim łączyło mnie coś więcej uciekł po jakimś czasie, bo bywam okropna. </div><div style="color: black;">Nie to żebym tęskniła. Bo przeszłość niespecjalnie mnie obchodzi. </div><div style="color: black;">W każdym razie jestem pewna, że ci dzisiejsi przyjaciele też kiedyś znikną, tak jak wszyscy inni. Ci, na których mi zależało. </div><div style="color: black;">No cóż. Taka już moja natura. </div><div style="color: black;">Ta rysa znowu się wkrótce pokaże. Coś tak czuję.</div>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-27080731708190795302012-02-04T10:24:00.000-08:002012-02-04T10:25:24.346-08:002. nic<span style="font-size: large;"><b><span style="background-color: #9fc5e8;"><span style="color: black;">.....I nic.</span></span></b></span><span style="color: black;"> Patrzę na migający kursor i nic. Mój poprzedni blog był zupełnie inny. Codziennie nowe notki pisane nie dla świata tylko dla siebie. A światu się podobały i czytali więcej. Komentowali, dyskutowali, doradzali, abym spróbowała kiedyś napisać książkę. Ile razy już słyszałam "powinnaś pisać więcej" "napisz jakieś opowiadanie czy coś" albo "powinnaś pisać książki" ? Ale nie napiszę. Mimo że bardzo bym chciała to wiem, że się nie nadaje. Brak mi wytrwałości i zawziętości. A przede wszystkim</span><span style="color: black; font-size: small;"><b><u> talentu.</u></b></span><span style="color: black;"> Kiedyś może go miałam. Ale ulotnił się jak wszystkie inne. Zmarnowałam go. Zaprzepaściłam.</span><br />
<div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">Było dobrze kiedy pisałam tylko i wyłącznie w celu pozbycia się nadmiaru myśli z głowy. Ale z czasem, kiedy zrozumiałam, że najróżniejszym osobom faktycznie się to podobało to...</div><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;">Nieważne</span></span><br />
<br />
<div style="color: black;">Nie chce już wyrażać siebie poprzez słowa. Działało kiedyś. Było skuteczne i dobre, ale teraz nie ma potrzeby wyzbywania się w ten sposób emocji. Chcę je zachować dla siebie. Wszystkie!</div><div style="color: black;"><br />
</div><div style="color: black;">Za dużo liter. Za dużo słów.</div><div style="color: black;">Tandetnych, zepsutym stylem i z wymuszonym sensem.</div><div style="color: #cc0000; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">JUŻ TEGO NIE CZUJĘ</span></div><div style="color: black; text-align: left;">A to doprawdy wielka ironia losu, bo do niedawna nie czułam nic innego poza pisaniem. Liczyło się tylko ono. Teraz robię to tylko z przymusu, który sama na siebie nakładam.</div><div style="text-align: left;"><br />
</div><div style="text-align: left;"><br />
</div><div style="color: black; text-align: left;">Bo odzyskałam już życie. Bo nie marnuje go na siedzenie w domu i wylewanie myśli na wirtualny papier. Bo moimi uczuciami nie chcę się z nikim dzielić, na przemyślenia nie mam czasu, a na wyobraźnie brak mi umiejętności. Bo choćbym bardzo chciała ( a czasami, bardzo rzadko za tym tęsknię ) to nie mogę, bo to nie wróci. Bo wszystko jest w porządku. Bo już potrafię się śmiać i cieszyć razem z innymi. I nie trzeba szukać definicji szczęścia, bo najwięcej jest go wtedy, gdy nie próbuje się go zdobyć-przychodzi samo. </div><div style="color: black; text-align: left;"><br />
</div><div style="color: black; text-align: left;"><span style="color: #f1c232; font-size: large;"><b>MAGIA</b></span><span style="color: #f1c232;"> </span>nie siedzi już <b>WE</b> mnie. Teraz jest<b> ZE</b> mną. I chyba właśnie dlatego przestałam się jej wiecznie doszukiwać. Jej (podobnie jak szczęścia) też nie trzeba szukać. <span style="color: magenta; font-size: large;"><b>Cały czas jest,</b></span> wystarczy ją tylko zobaczyć. : )</div>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8407723050929497211.post-53173455931210004012011-12-31T06:49:00.000-08:002011-12-31T06:49:16.800-08:001. Jestem?<div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span><span style="background-color: #cfe2f3; font-size: large;"><b>No więc zacznijmy od tego, że jestem.</b></span> Głupie to rozpoczęcie, ale chwilowo nie stać mnie na lepsze. Zdań nie powinno się zaczynać od "więc" ale to też mnie w obecnej chwili nie obchodzi. </span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span>Ale, ale ale... Powtórzenia, tak wiem. Wiem też o moim kiepskim stylu, okropnej interpunkcji oraz fatalnych błędach najróżniejszych rodzajów. Mimo to piszę. Pisze kiedy mam na to ochotę lub pomysł bo przecież w pisaniu nie chodzi o ciągłe zastanawianie się nad błędami, tylko na zgrabnej zabawie słowami. </span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span>Uwielbiam słowa. </span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span>Uwielbiam ich smaki, znaczenia i intencje, które za sobą niosą. Przypominają mi muzykę. Pojedyncze nuty łączone w takty. Te takty tworzą całą piosenkę, historie, o której jakości będzie decydować talent autora. Oczywiście sam talent nie wystarczy - w pisanie trzeba też włożyć wiarę i miłość. </span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span>Wiem, że nie mam tego talentu. Ale uwielbiam czytać, pisać, tworzyć. Robię to i będę robić dalej dla samej siebie. </span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><br />
</div><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"> </span></span><div style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span>A tak powracając do rozpoczęcia ( jakoś wyleciało mi z głowy ) to mogę powiedzieć tylko troszeczkę: jestem, byłam i będę. Żyję i szukam celu, z powodu którego dostałam własne ciało i możliwość nazywania się człowiekiem. </span></span></div>Lilyhttp://www.blogger.com/profile/08767888738621071329noreply@blogger.com2